Zakladając wymianę na wydajniejsze:
delikatnie jechać można, auto będzie miało trudniej odpalić, potem jeśli korekty wyjdą poza dopuszczalny zakres adaptacji tj +-25% może wyrzucić błędy zbyt bogatej mieszanki, usterki sondy lambda itp. ale krzywda mu się nie stanie, po prostu będzie przelane, spali więcej. Z dwojga złego lepiej zmieniać na większe niż na mniejsze 🙂
jeśli auto ma LPG: jechać można tym bardziej, bowiem od momentu jak samochód przełączy się na gaz wszystko jest 'po staremu’. Sterownik silnika nie wie ani o większej wydajności wtryskiwaczy ani o istnieniu autogazu, tak więc będzie działał jak do tej pory (chyba że zdąży złapać błędy – wtedy j.w).
Oczywiście wtryskiwacze trzeba zaprogramować, uwzględniając ich wydajność, korekcję napięcia, a także coś równie ważnego o czym większość tunerów 'zapomina’ (=nie chce im się) należy skorygować mapę liniowości wtryskiwacza oraz mapy paliwowe, ale to już zadanie dla mnie.