Dzień dobry,
szukam weny do napisania o 9-3 koleżanki Agi- może tym razem uda się dokończyć i zaplanować wpis 🙂
Był chyba maj, park na Grochowie.. a nie, pomyliłem bajki 🙂 choć i ta jest piękna: październik 2018r – nabytek:
Jest to SS w wersji Vector z 2.0t 175KM, skrzynia 5-biegowa (krótka wersja, z ratio 4.05) – czyli 'brzydkie kaczątko’ w kolorku cosmic blue.. 264 Ze świecą takiego szukać – tak to ten podobny 'jak na znakach nakazu’…
Autko oczywiście kupione trochę bardziej sercem niż rozumem 🙂 w myśl zasady ’kup i zrób’ – wymagało inwestycji aby doprowadzić go niemal do perfekcji, ale czego się nie robi dla takiego egzemplarza 🙂 podobno cholernie zwraca uwagę na ulicach..
Samochód po zakupie natychmiast odwiedził stację kontroli pojazdów, aby gruntownie sprawdzono jego podwozie.
Ode mnie dostał w zasadzie 'full serwis’, poświęciłem mu sporo czasu i jeszcze więcej cierpliwości, ze spraw mechanicznych m.in:
- wymiana kompletnego rozrządu balansu – już przed zakupem cykał sobie o tak: https://www.saabtuning.pl/uszkodzony-rozrzad-balansu-jak-brzmi-jak-wyglada/
- wymiana wszystkich olejów, płynów i filtrów, w tym olej skrzyni, czy płyn wspomagania i hamulcowy
- wymiana świec zapłonowych
- naprawa klimatyzacji – była rozszczelniona, napełnienie, odgrzybienie.
- naprawa/wymiana wzmaka audio – AMP1 pod fotelem
- wymiana kilku uszczelek osprzętu, rzeczy takich jak pasek wielorowkowy, czy sprężyna pedału sprzęgła
- wymiana wahaczy tylnego zawieszenia – 'banany’, czy łączników stabilizatora
- regeneracja tylnych zacisków hamulcowych i wymiana linek hamulca ręcznego
Auto zostało przygotowane 'do jazdy’ – tak aby było bezpieczne i niezawodne. Poza tematami mechaniki starałem się także zadbać o jego wygląd – choć daleko mi do detalisty – wykonując np:
- malowanie listew zewnętrznych / odbojów
- malowanie 'trójkątów lusterek’ – często utlenia się w nich aluminium
- wymiana siedziska kierowcy, klawiszy klimatronika
- wymiana anteny – rekinka
- montaż 17″ ori alu-felg po renowacji wraz z kompletem nowych opon
- lekka polerka lakieru
- inne drobne zauważone mankamenty
Wrzucam mini-galerię z kilkoma zdjęciami 'w trakcie prac’, zdjęcia w zasadzie można by liczyć w setkach, wybrałem kilka tych najmniej 'hardkorowych’, nie zagłębiając się za mocno w mechanikę – czasem można się przestraszyć ile jest rozbierania aby zrobić jakaś pierdółkę 🙂
A więc konkretne 'pimp my ride’, które lekko licząc trwało ponad miesiąc – po godzinach. Zgodnie z zasadą Pareta najwięcej czasu do zamknięcia projektu zeszło na te 'pozostałe 20%’, samo ogarnięcie tematów mechaniki szło szybko i sprawnie, bo to raczej taki saabowy standard, popalić za to dała klimatyzacja – rozszczelniona w dwóch miejscach – zawór rozprężny + (minimalnie, ale jednak) chłodnica.
Przyłożenia i kilku 'kurew’ wymagały także detale jak np. malowanie listew, fotel kierowcy, stuk z prawego McPhersona (potem wyszło że ktoś zapomniał o podkładce pod sprężynę – to będzie ciekawy temat na wpis), czy klawisze ICMa2, wiem że są to rzeczy które większość kierowców po prostu oleje, ale.. czego się nie robi dla efektu końcowego; tym bardziej że postępy było widać stosunkowo szybko, co też skrupulatnie dokumentowałem fotograficznie 🙂
Po wszystkim rzecz jasna poszedł także pakiet stg1 na 200KM i 320Nm, wraz z opcją przełączania map tempomatem (jeździ na czystej benzynie, często po mieście więc jest to użyteczne/ekonomiczne :). Autko zostało porządnie wystrojone i zlogowane. Bardzo ładnie pracuje zarówno na wolnych obrotach, jak i przy pedale w podłodze z full boostem – malutki garrett ciągnął zaskakująco długo – nawet powyżej 5500rpm, co raczej pozytywnie świadczy o jego stanie.
Oczywiście w używanym samochodzie zawsze jest 'coś do zrobienia’, w tym przypadku odzywa się jeszcze mechanizm różnicowy – jego głośna praca przy wyższych prędkościach, ale cóż – i na to przyjdzie kolej, może wraz ze sprzęgłem.
Myślę że wygląda zacnie i warto było trochę zainwestować (i czasu, i kasy rzecz jasna) w tą piękną, acz niełatwą miłość 🙂 przy okazji zyskałem sporo materiałów do wpisów na stronie, i jeszcze więcej doświadczeń. Jego wygląd (taaak – ten kolor…) na żywo robi naprawdę konkretną robotę, a już w szczególności dla osób 'siedzących w temacie’ , zresztą sami zobaczcie – pozostawiam do oceny
Pozdrawiam serdecznie!
PS1. tak, sam malowałem listwę schowka 🙂
PS2. uprzedzając pytania: zwykle nie podejmuję się takich projektów, zarezerwowane dla przyjaciół i znajomych, jest to praca niewycenialna 🙂