Hej,
jakiś czas temu wreszcie udało się spotkać z Krzysztofem z okolic Giżycka, przyznaję – męczyłeś mnie wiadomościami 'kiedy, kiedy…?’ 🙂 ale na dobre to wyszło haha.
W ogóle spotkanie to jest skutkiem choroby zakaźnej o potocznej nazwie 'SAAB 9-3 SS’, bo spotkaliśmy się już kilka miesięcy temu, gdzie do porządku doprowadzone zostało auto jego taty – także 9-3, tam było sporo problemów z instalacją gazową, szarpaniem itp. Widocznie się spodobało bo i syn poszedł w ślady ojca nabywając piękne czarne Aero 🙂
Stan autka naprawdę mega, silniczek chodził równiutko, cicho, jak na 210-konną serię jechał całkiem żwawo. Trafić samochód w takiej kondycji.. no trzeba się naszukać, szczególnie na naszym rynku handlarzy i kombinatorów.
Samochód był kilka dni wcześniej gazowany w okolicznym zakładzie, na sterowniku KME, parowniku KME, dało się odczuć różnicę w mocy benz/gaz więc podejrzenia padały na niewystrojenie. Udało się to szybko potwierdzić, gazownik jak to zwykle bywa 'zgrał mapki’ i stwierdził że jest okay. A no nie było, bo silnikowi brakowało 15% paliwa przy pedale w podłodze, co skutkowało tym że sonda leżała na ubogo i wypadał zapłon. Bardzo niebezpieczne…ale jakże typowe. A potem słyszy się że gaz uszkadza silniki, albo że na 'gazie poszły wszystkie cewki’..
No cóż, na początek instalacja zostało dostrojona pod seryjną moc, aby potwierdzić że gazowa maszyneria w ogóle jest sprawna i ogarnia to auto – a ogarniała bez żadnego problemu, po czym zgodnie stwierdziliśmy że 'a może by go trochę dłubnąć’ 🙂
Została wykonana aktualizacja oprogramowania silnika oraz modyfikacja. Celem był lekki program (miało być przyjemniej w plecach, ale jednocześnie z zachowaniem trwałości podzespołów), więc zmapowaliśmy go na okolice 350Nm i 240KM przy doładowaniu rzędu 1.1 do 1.2bar, pod co (ponownie) została dostrojona instalacja LPG.
Auto od razu zyskało na wigorze, a przy okazji też wyszło że faktycznie dwie żółte cewki są już kiepawe, w zasadzie jedna padnięta – i tą jedną wymieniliśmy, drugiej oddać nie mogłem – potrzebna choć jedna zapasowa na dalszą trasę i kolejne saaby tego dnia 🙂 a także zawór DV już nie utrzymywał ciśnienia jak powinien (do wymiany), ale z tym można poradzić sobie samemu wymieniając na polski zamiennik marki properfekt – bardzo polecam. Na gorącym silniku mamy gwarantowane oparzenie rąk.
Sami zobaczcie różnice w strojeniu – chodzi o wysokość mnożnika, różnica jest spora – przed oraz po. Nowe ustawienia sprowadzają korekty benzynowe i LPG, a przede wszystkim 'skład górą’ do niemal takich samych wartości.
Myślę że autko jeździ zacnie 🙂 Powinno też jednocześnie spalać mniej przy umiarkowanym stylu jazdy, gdyż dostało spore korekty zapłonu pod lepsze paliwo (98/LPG) i kilka innych drobniejszych modyfikacji